Ekspert ostrzega: Liczba upadłości firm wzrasta ze względu na wysokie koszty energii i materiałów
Liczba upadłości przedsiębiorstw wzrasta ze względu na wysokie koszty energii i materiałów, nawet w branżach, które zwykle uważano za stabilne. Sytuacja porządkowa nie uległa całkowitemu złagodzeniu także w inżynierii mechanicznej. Foto: Stefan Puchner/dpa BERLIN taz | W tym roku znacząco wzrośnie liczba upadłości firm. Zakłada to branża ubezpieczeniowa. „Niewypłacalność w coraz większym stopniu dotyka sektorów, które od dawna uważano za bezpieczne” – powiedział Thomas Langen, przewodniczący Komisji ds. Ubezpieczeń Kredytów Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Ubezpieczeniowego. Dotyczy to na przykład budowy maszyn, przemysłu chemicznego i sektora opieki zdrowotnej. „Jednym z powodów jest ogromne obciążenie spowodowane wysokimi cenami energii i materiałów” – powiedział Langen. Również rosnące stopy procentowe...

Ekspert ostrzega: Liczba upadłości firm wzrasta ze względu na wysokie koszty energii i materiałów
Liczba upadłości przedsiębiorstw wzrasta ze względu na wysokie koszty energii i materiałów, nawet w branżach, które zwykle uważano za stabilne.

Sytuacja porządkowa nie uległa całkowitemu złagodzeniu także w inżynierii mechanicznejFoto: Stefan Puchner/dpa
BERLIN taz| W tym roku znacząco wzrośnie liczba upadłości firm. Zakłada to branża ubezpieczeniowa. „Niewypłacalność w coraz większym stopniu dotyka sektorów, które od dawna uważano za bezpieczne” – powiedział Thomas Langen, przewodniczący Komisji ds. Ubezpieczeń Kredytów Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Ubezpieczeniowego. Dotyczy to na przykład budowy maszyn, przemysłu chemicznego i sektora opieki zdrowotnej. „Jednym z powodów jest ogromne obciążenie spowodowane wysokimi cenami energii i materiałów” – powiedział Langen. Istotną rolę odegrały także rosnące stopy procentowe, spłata pomocy rządowej i brak dostosowania modeli biznesowych.
Z kolei ubezpieczyciele kredytów ubezpieczają firmy, że ich klienci zbankrutują i nie zapłacą rachunków. Aby móc jak najlepiej ocenić ryzyko niewypłacalności, zbierają wiele danych o wczesnych sygnałach ostrzegawczych, takich jak opóźnienia w płatnościach. Mogą zatem stosunkowo dobrze ocenić przyszłą sytuację gospodarczą.
Według ekstrapolacji zakładają, że liczba upadłości wzrośnie o 20–25 proc. do 18,2 tys. w 2023 r. Według prognozy w przyszłym roku może być ich już nawet 20 tys. Najbardziej dotknięte są branża budowlana, sektor usług i handel. Jak dotąd pomoc rządowa w postaci pożyczek zapobiegła wielu bankructwom, stwierdził Langen. „Dynamika gospodarcza jest słabsza, niż wskazują liczby”.
Federalny Urząd Statystyczny odnotował także wzrost liczby upadłości. Od stycznia do września sądy rejonowe zgłosiły 13 270 upadłości przedsiębiorstw, o 24,7 proc. więcej niż w porównywalnym okresie 2022 r. Według sądów rejonowych wierzytelności wierzycieli wynosiły około 21,1 mld euro. To prawie dwukrotnie więcej niż w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku. Wysoki wzrost to także efekt dużych bankructw, takich jak Gerry Weber i Peek & Cloppenburg. Dane liczbowe uwzględniają jednak również efekt nadrabiania zaległości. W czasie pandemii złagodzono zasady upadłości, co oznacza, że w tym czasie upadło mniej firm.
Według raportu autorstwa taz.de,
Najnowsze prognozy i raporty wskazują, że liczba upadłości firm w Niemczech będzie wzrastać ze względu na wysokie koszty energii i materiałów w różnych gałęziach przemysłu. W szczególności przemysł mechaniczny, przemysł chemiczny i służba zdrowia dotknięte są rosnącą liczbą upadłości, co wynika przede wszystkim z ciężaru wysokich cen energii i materiałów.
Branża ubezpieczeń kredytów spodziewa się, że w 2023 roku liczba upadłości może wzrosnąć o 20-25 proc. do 18 200 firm. W 2024 roku liczba ta może wzrosnąć nawet do 20 000. Rozwój ten szczególnie dotyka branżę budowlaną, usługową i handlową. Wielu bankructwom udało się dotychczas zapobiec dzięki pomocy rządowej w postaci pożyczek, co sugeruje, że sytuacja gospodarcza jest słabsza, niż sugerują oficjalne dane.
Federalny Urząd Statystyczny również odnotował wzrost liczby upadłości – od stycznia do września lokalne sądy odnotowały 13 270 wniosków o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstw, co oznacza wzrost o 24,7% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Roszczenia wierzycieli wyniosły około 21,1 mld euro, czyli prawie dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Wzrost ten wynika także z dużych upadłości, m.in. takich firm jak Gerry Weber czy Peek & Cloppenburg. Należy jednak zauważyć, że dane liczbowe uwzględniają również efekt nadrobienia zaległości z okresu złagodzenia przepisów dotyczących niewypłacalności w czasie pandemii.
Oczekuje się, że zmiany te będą miały znaczący wpływ na rynek finansowy i branżę ubezpieczeniową. W obliczu rosnącej liczby upadłości ubezpieczyciele kredytów muszą w szczególności przemyśleć i dostosować swoją ocenę ryzyka, aby sprostać obciążeniom wynikającym z rosnącej liczby upadłości.
Przeczytaj artykuł źródłowy na taz.de