Agencja ratingowa Zakres: Niemcy znajdują się na samym dole krajów uprzemysłowionych, jeśli chodzi o inwestycje

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Według raportu www.berliner-zeitung.de nie jest jeszcze znana skala dramatu budżetowego rządu federalnego, ale kanclerz już przygotowuje społeczeństwo na „trudne czasy”. Orzeczenie z Karlsruhe tworzy „nową rzeczywistość” – powiedział we wtorek w Bundestagu Olaf Scholz. W rzeczywistości Niemcom grożą poważne straty, jeśli rząd nie będzie w stanie przyjąć zrównoważonego budżetu. Bo zadania stojące przed niemiecką gospodarką są ogromne. Analityk finansowy Eiko Sievert z berlińskiej agencji ratingowej Scope wskazuje w wywiadzie dla „Berliner Zeitung”, że „inwestycje sektora publicznego w Niemczech znacząco wzrosły w ciągu kilku dziesięcioleci…

Gemäß einem Bericht von www.berliner-zeitung.de, Die Ausmaße des Haushaltsdramas der Bundesregierung sind noch nicht bekannt, da stimmt der Bundeskanzler die Bevölkerung bereits auf „schwierige Zeiten“ ein. Das Urteil aus Karlsruhe schaffe „eine neue Realität“, sagte Olaf Scholz am Dienstag im Bundestag. Tatsächlich drohen Deutschland herbe Verluste, falls die Regierung nicht in der Lage ist, einen zukunftsfähigen Haushalt zu verabschieden. Denn die Aufgaben, vor denen die deutsche Wirtschaft steht, sind immens. Finanzanalyst Eiko Sievert von der Berliner Ratingagentur Scope weist im Gespräch mit der Berliner Zeitung darauf hin, dass „die Investitionen des öffentlichen Sektors in Deutschland über mehrere Jahrzehnte hinweg deutlich …
Według raportu www.berliner-zeitung.de nie jest jeszcze znana skala dramatu budżetowego rządu federalnego, ale kanclerz już przygotowuje społeczeństwo na „trudne czasy”. Orzeczenie z Karlsruhe tworzy „nową rzeczywistość” – powiedział we wtorek w Bundestagu Olaf Scholz. W rzeczywistości Niemcom grożą poważne straty, jeśli rząd nie będzie w stanie przyjąć zrównoważonego budżetu. Bo zadania stojące przed niemiecką gospodarką są ogromne. Analityk finansowy Eiko Sievert z berlińskiej agencji ratingowej Scope wskazuje w wywiadzie dla „Berliner Zeitung”, że „inwestycje sektora publicznego w Niemczech znacząco wzrosły w ciągu kilku dziesięcioleci…

Agencja ratingowa Zakres: Niemcy znajdują się na samym dole krajów uprzemysłowionych, jeśli chodzi o inwestycje

Według raportu autorstwa www.berliner-zeitung.de,
Nie wiadomo jeszcze, jaka jest skala dramatu budżetowego rządu federalnego, ale kanclerz już przygotowuje społeczeństwo na „trudne czasy”. Orzeczenie z Karlsruhe tworzy „nową rzeczywistość” – powiedział we wtorek w Bundestagu Olaf Scholz. W rzeczywistości Niemcom grożą poważne straty, jeśli rząd nie będzie w stanie przyjąć zrównoważonego budżetu.

Bo zadania stojące przed niemiecką gospodarką są ogromne. Analityk finansowy Eiko Sievert z berlińskiej agencji ratingowej Scope w rozmowie z „Berliner Zeitung” zwraca uwagę, że „inwestycje sektora publicznego w Niemczech są od kilkudziesięciu lat znacznie niższe niż w innych dużych gospodarkach europejskich”.

„Nakłady netto na środki trwałe sektora publicznego w Niemczech przez ostatnie trzydzieści lat wynosiły średnio zaledwie 0,1 procent PKB rocznie” – podaje Scope w niedawnej analizie. Oznaczało to, że Niemcy pozostawały daleko w tyle za innymi dużymi gospodarkami, takimi jak Stany Zjednoczone (1,3 proc.), Hiszpania (1,2), Wielka Brytania (0,7), Francja (0,6) i Włochy (0,2). Niemcy ze względu na realną potrzebę oszczędzania stracili mnóstwo pieniędzy. Z analizy wynika, że ​​gdyby inwestycje przebiegały na poziomie innych dużych gospodarek, niemiecki rząd zainwestowałby w ciągu ostatniej dekady dodatkowe 303 miliardy euro.

Te zaległości inwestycyjne stają się coraz ważniejsze, mówi w wywiadzie analityk Scope Sievert, w miarę jak Niemcy stają w obliczu „presji strukturalnej”, takiej jak zmiany demograficzne i cel, jakim jest osiągnięcie neutralności pod względem emisji gazów cieplarnianych do 2045 r. Niemcy stoją przed zasadniczym problemem: „Ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego pokazało ograniczenia obecnych ram mobilizacji zasobów publicznych” – mówi Sievert.

Ingerowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w niemiecką debatę pokazuje, jak poważna jest sytuacja. Ostatnio szefowa MFW Kristalina Georgiewa wezwała rząd federalny do inwestycji. „Aby zapewnić wzrost, Niemcy muszą inwestować w swoją infrastrukturę, zieloną transformację gospodarki i umiejętności swojego społeczeństwa” – powiedziała w ubiegły piątek Georgieva „Handelsblatt” i trzem innym europejskim gazetom. „Nie mówimy tu o błahych inwestycjach – zwłaszcza, że ​​kolejnym krokiem jest adaptacja ekonomiczna do sztucznej inteligencji”.

W niedawnym raporcie Deutsche Bank Research szacuje, że w drugiej połowie roku Niemcy mogą doświadczyć technicznej recesji. Oczekuje się, że szok zaufania spowodowany orzeczeniem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego i prawdopodobne wymuszone cięcia budżetowe w przyszłym roku doprowadzą do spadku rocznego wzrostu o 0,2%, szacują analitycy. W dłuższej perspektywie czasy też raczej nie ulegną poprawie, a potencjalny wzrost w ciągu najbliższych dziesięciu lat może spaść poniżej 0,5 proc.

Ogólnie rzecz biorąc, analiza wskazuje, że zaległości inwestycyjne w Niemczech miały w ostatnich dziesięcioleciach negatywny wpływ na gospodarkę i wzrost gospodarczy. Brak inwestycji w infrastrukturę, zieloną transformację gospodarki i umiejętności społeczeństwa może prowadzić do dalszego osłabienia gospodarki. Może to ostatecznie doprowadzić do poważnych problemów w gospodarce niemieckiej i europejskiej. Rząd niemiecki będzie zatem musiał podjąć działania mające na celu poprawę tej sytuacji i dokonać niezbędnych inwestycji w przyszłości.

Przeczytaj artykuł źródłowy na www.berliner-zeitung.de

Do artykułu