Zatrzymaj zasady! Niemcy tęsknią za odważnymi przywódcami!
Konsultant HR Thomas Tomkos wyjaśnia obecną rolę menedżerów w niemieckiej gospodarce i omawia wyzwania związane z różnorodnością.

Zatrzymaj zasady! Niemcy tęsknią za odważnymi przywódcami!
W niemieckim biznesie pojawia się zauważalny trend: maleje poparcie dla celów różnorodności, a dyskusja o powrocie do bardziej wyrazistych liderów nabiera tempa. Thomas Tomkos, uznany konsultant ds. zasobów ludzkich z ponad 25-letnim doświadczeniem, w niedawnym artykule opisuje: Kapitał zjawisko. Zauważa, że firmy takie jak SAP wyeliminowały ostatnio cele w zakresie różnorodności, które wcześniej wpływały na podejście kierownictwa do wynagrodzeń.
Ten zwrot może wskazywać na rosnące zapotrzebowanie na bardziej pragmatyczny styl przywództwa. Szef Facebooka Mark Zuckerberg również wezwał do wyeliminowania ochrony przed przekazami nienawiści i wniesienia do firm więcej „męskiej energii”. Według Tomkosa stale istnieje zapotrzebowanie na silnych liderów, podczas gdy zasady zarządzania i podejścia do przywództwa włączającego są coraz częściej postrzegane jako utrudniające przedsiębiorczość.
Powrót korporacyjnych bohaterów
Kryzys finansowy z 2008 r. nie tylko pozostawił blizny gospodarcze, ale także spowodował, że przedsiębiorczy bohaterowie wyszli z mody. Tomkos podkreśla, że obecna niemiecka gospodarka cierpi z powodu zalewu przepisów, który pozostawia decydentom niewiele miejsca na innowacyjne i elastyczne działanie. Wywiązuje się debata na temat nadmiernych regulacji i zaniedbywania kluczowych kompetencji na rzecz niepotrzebnych przepisów.
Jednak wyzwania stojące przed menedżerami nie ograniczają się do przeszkód biurokratycznych. Tomkos zwraca uwagę, że osoby na stanowiskach kierowniczych są często uparte i ambitne – a te cechy, jeśli zostaną odpowiednio wykorzystane, można produktywnie wykorzystać w prowadzeniu biznesu. Promowanie wyników i konkurencji jako czynników sukcesu jest niezwykle istotne, ale w węższych granicach.
Technologia jako wsparcie w walce z dyskryminacją
Równolegle z tymi wydarzeniami coraz krytyczniej postrzegana jest również kwestia dyskryminacji językowej. Niedawne badanie przeprowadzone przez Skoczek opisuje, jak „nieświadome uprzedzenia” tworzą nieświadome stereotypy, które mogą wpływać na zachowanie jednostek. Aby sprostać tym wyzwaniom, opracowywane są rozwiązania technologiczne. Postępy w przetwarzaniu języka naturalnego i uczeniu maszynowym, takie jak modele dużego języka (LLM) opracowane przez takie firmy jak OpenAI i Google, oferują obiecujące podejścia do identyfikowania i ograniczania dyskryminacji.
Przykładem tego jest oprogramowanie DG, które wykorzystuje sztuczną inteligencję do automatycznego identyfikowania i ograniczania dyskryminacji językowej. To oprogramowanie analizuje stereotypowe użycie języka za pomocą słowników stronniczości i pomaga promować zrównoważoną i wrażliwą na różnorodność reprezentację ludzi w tekstach i obrazach. Dodatkowo przetwarzanie obrazu łączy się z wizją komputerową w celu analizy treści wizualnych i tym samym przełamywania stereotypowych oczekiwań związanych z rolą.
Wdrożenie takich technologii mogłoby nie tylko ugruntować postrzeganie dyskryminacji na poziomie strukturalnym, ale także wywołać szerszą dyskusję na temat tego, w jaki sposób firmy mogą dostosować się do nowych stylów przywództwa i celów w zakresie różnorodności. Czas pokaże, jak te dwa obszary będą się rozwijać i jaki wpływ będą miały na niemiecką gospodarkę.